Czyli, w którym momencie zaczyna się emigracja? Czy jest
ustalona granica, po której przekroczeniu czujemy się emigrantami? Czy
rzeczywiście jest to jedynie granica państwa, które opuszczamy? Żadne z nas wyjeżdżając na kilkudniowe czy
nawet kilkutygodniowe wakacje nie czuło się przecież emigrantem. To, w którym
momencie odczujemy, że jesteśmy ‘obcy’ jest bardzo indywidualne i zmienne. W
przeciwieństwie do czasu, który jest trudny do określenia bardzo łatwo wskazać
jest miejsce, w którym ten proces się zaczyna i jest to niewątpliwie nasza
głowa. Decyzję o wyjeździe z zamiarem stałego pobytu poza granicami kraju
najczęściej podejmujemy jeszcze w swoim
mieście, gdzie codziennie chodzimy na ten sam róg po poranną prasę, mamy kilka
sprawdzonych knajpek gdzie spotykamy się ze sprawdzonymi przyjaciółmi na
sprawdzony lunch, wybieramy znane nam skróty w drodze do pracy, domu, sklepu
etc… Już w momencie załatwiania formalności, które automatycznie zbliżają nas
do przeprowadzki, w naszej głowie tworzy się pewna zmiana, która mniej lub
bardziej daje nam odczuć, że nasz ‘sprawdzony’ świat powoli zostaje gdzieś za
nami. Próg tolerancji na tę zmianę jest różny dla każdego z osobna. Niektórych
paraliżuje już sam fakt kupienia porannego Dziennika
u innej Pani Jadzi, ale jak wiemy Ci zazwyczaj chodzą tymi samymi skrótami :) Czy emigracja da się oswoić? Wierzę, że tak. Wychodząc z założenia, że kreuje
się ona w naszej głowie, nic co sami stworzyliśmy nie jest nie do pokonania.
„Ok, zrobię to. Ale za miesiąc/dwa/pięć aby się lepiej przygotować .”- Nie da
się wystarczająco do tego przygotować. Nie ma takiego czasu, który pozwoli nam
na swobodny krok w tym kierunku. Strach i ryzyko to nieodłączne elementy
emigracji. Pomimo tego myślę, że dobrze jest znaleźć swoje skróty, swoją Panią
Jadzię i SWOJE MIEJSCE :)
Niestety, nie da sie przygotowac do emigracji...To proces powolny, jak mowia Amerykanie "one day at the time", or "step by step"...krop po kroku, powoli, jak to napisalas ladnie "zostawiamy swoje znane miejsca za soba", ale tez zyskujemy nowe perspektywy,doswidczenia i tworzymy wspaniale nowe przyjaznie...
OdpowiedzUsuńMilego :))