20 kwietnia 2016

złe dobrego początki :)

Czyli, w którym momencie zaczyna się emigracja? Czy jest ustalona granica, po której przekroczeniu czujemy się emigrantami? Czy rzeczywiście jest to jedynie granica państwa, które opuszczamy?  Żadne z nas wyjeżdżając na kilkudniowe czy nawet kilkutygodniowe wakacje nie czuło się przecież emigrantem. To, w którym momencie odczujemy, że jesteśmy ‘obcy’ jest bardzo indywidualne i zmienne. W przeciwieństwie do czasu, który jest trudny do określenia bardzo łatwo wskazać jest miejsce, w którym ten proces się zaczyna i jest to niewątpliwie nasza głowa. Decyzję o wyjeździe z zamiarem stałego pobytu poza granicami kraju najczęściej podejmujemy jeszcze  w swoim mieście, gdzie codziennie chodzimy na ten sam róg po poranną prasę, mamy kilka sprawdzonych knajpek gdzie spotykamy się ze sprawdzonymi przyjaciółmi na sprawdzony lunch, wybieramy znane nam skróty w drodze do pracy, domu, sklepu etc… Już w momencie załatwiania formalności, które automatycznie zbliżają nas do przeprowadzki, w naszej głowie tworzy się pewna zmiana, która mniej lub bardziej daje nam odczuć, że nasz ‘sprawdzony’ świat powoli zostaje gdzieś za nami. Próg tolerancji na tę zmianę jest różny dla każdego z osobna. Niektórych paraliżuje już sam fakt kupienia porannego Dziennika u innej Pani Jadzi, ale jak wiemy Ci zazwyczaj chodzą tymi samymi skrótami  :) Czy emigracja da się oswoić? Wierzę, że tak. Wychodząc z założenia, że kreuje się ona w naszej głowie, nic co sami stworzyliśmy nie jest nie do pokonania. „Ok, zrobię to. Ale za miesiąc/dwa/pięć aby się lepiej przygotować .”- Nie da się wystarczająco do tego przygotować. Nie ma takiego czasu, który pozwoli nam na swobodny krok w tym kierunku. Strach i ryzyko to nieodłączne elementy emigracji. Pomimo tego myślę, że dobrze jest znaleźć swoje skróty, swoją Panią Jadzię i SWOJE MIEJSCE :)



1 komentarz:

  1. Niestety, nie da sie przygotowac do emigracji...To proces powolny, jak mowia Amerykanie "one day at the time", or "step by step"...krop po kroku, powoli, jak to napisalas ladnie "zostawiamy swoje znane miejsca za soba", ale tez zyskujemy nowe perspektywy,doswidczenia i tworzymy wspaniale nowe przyjaznie...
    Milego :))

    OdpowiedzUsuń